Taken.2.2012.DVDRIP.XVID.AC3.5.1.HS(1), carine

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:46:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:50:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj Vodeon.pl00:00:52:Tłumaczenie: Highlander00:00:56:UPROWADZONA 200:02:11:ALBANIA00:02:43:OKRĘG TROPOJA00:03:25:Wymordował naszych ludzi,00:03:28:braci,00:03:32:synów.00:03:36:Domagajš się oni od nas|wymierzenia sprawiedliwoci.00:03:40:Przyrzekam wam|na ich dusze,00:03:44:że człowiek,|który odebrał nam bliskich00:03:47:oraz przysporzył|tyle bólu i smutku...00:03:53:znajdziemy go.00:03:56:Sprowadzimy go tutaj.00:04:00:Nie spoczniemy,00:04:01:póki jego krew|nie spłynie na tę ziemię.00:04:07:Dokonamy zemsty.00:04:21:LOS ANGELES00:04:32:- Proszę pana?|- Tak?00:04:35:Polerowanie jest wliczone|w koszt mycia.00:04:38:Wolę zrobić to sam,|taki już mój konik.00:05:24:- Lenore.|- Bryan.00:05:26:- Witaj, jak się masz?|- Dobrze, a ty?00:05:29:- Dobrze.|- Co się stało?00:05:32:Nie. Po prostu sobota, 14.00.|Nauka jazdy Kim?00:05:36:Przełożyli jej lekcje muzyki.00:05:38:- Wtorkowe czy pištkowe?|- Nie mam pojęcia.00:05:44:Wiesz, jakie sš dzieci.00:05:45:Szczególnie te,|które rozpaczliwie pragnš00:05:47:zdać egzamin na prawo jazdy|przy trzecim podejciu.00:05:49:To nie tak.00:05:50:Oblała dwa razy.|To ważne.00:05:54:Gdzie tak naprawdę jest?00:05:59:- Nigdy nie umiałam kłamać, co nie?|- Nie jest to twojš mocnš stronš.00:06:05:Poszła do chłopaka.00:06:10:Ma chłopaka?00:06:12:Może wejdziesz na drinka?00:06:15:- Tak.|- Powiniene.00:06:20:Na miłoć boskš,|czemu nic mi nie powiedziała?00:06:22:Pewnie nie chciała,|żeby sprawdzał00:06:25:wszystkie jego poczynania|od przedszkola poczšwszy.00:06:31:Ale wszystko u niej gra, tak?00:06:33:Tak.00:06:41:Może to nie moja sprawa, ale...00:06:43:wszystko u ciebie w porzšdku?00:06:48:Nie.00:06:50:Nie bardzo.|Jestemy w separacji.00:06:56:Mogę ci jako pomóc?00:07:00:Lepiej już...|dzięki za wino.00:07:04:- Bryan! Nie rób tego.|- Nie wiem nawet, gdzie ten dzieciak mieszka.00:07:09:Znalazłe jš w 12-milionowym miecie|w cišgu 72 godzin.00:07:13:- Obiecaj mi.|- Przecież powiedziałem...00:07:15:- Obiecaj!|- Nie będę się wtršcał do jej spraw.00:07:27:/Mama00:07:35:/Mama|/4 nieodebrane połšczenia00:07:58:Witam.00:08:01:Mogę panu w czym pomóc?00:08:05:Zastałem Kim?00:08:06:- Tak, jest pan...?|- Jej ojcem.00:08:08:Miło mi, panie Mills,|jestem Jamie.00:08:13:Proszę wejć.00:08:17:- Przynieć panu co do picia?|- Wystarczy, że przyprowadzisz mojš córkę.00:08:21:- Tata?|- Czeć.00:08:23:Co ty tutaj robisz?00:08:24:Wiem, jak bardzo|chcesz zdać egzamin na prawko.00:08:28:Chwila.|Nie masz prawka, Kim?00:08:29:Próbowałe kiedy|parkować równolegle escalade'em?00:08:31:Mówiłem, żeby zdawała|moim samochodem.00:08:34:Tato!00:08:39:Dzięki.00:08:42:Miło było pana poznać, panie Mills.00:08:51:Zwolnij, proszę.00:08:54:Nie wierzę, że to zrobiłe.00:08:57:W następnym tygodniu|zaczynasz ferie.00:08:59:Tylko teraz mam czas,|by cię nauczyć, nim wyjadę do Istambułu.00:09:02:Zaplanowalimy to.|A planów należy się trzymać.00:09:04:Nie, ty to zaplanowałe, tato.00:09:06:- Jak mnie znalazłe?|- Rozmawiałem z twojš matkš...00:09:09:Dlaczego mi|nie powiedziała o chłopaku?00:09:10:Bo wiedziałam,|jak zareagujesz,00:09:12:a chciałam, żeby było|chociaż pozornie normalnie.00:09:16:- Zatrzymaj się przed znakiem stopu.|- Tato!00:09:23:Mama nie wie,|gdzie mieszka Jamie.00:09:29:GPS?00:09:30:W twoim telefonie, przepraszam.00:09:33:Tyle się słyszy|o poczynaniach twoich rówieników.00:09:37:Nie pamiętam już,|jak to jest normalnie żyć,00:09:39:ale na pewno nie tak.00:09:43:Możesz jechać.00:09:58:Wykorzystaj boczne lusterko.00:10:12:Idealnie.|Dlaczego nie potrafisz tak na egzaminie?00:10:16:Sama nie wiem.00:10:18:Może nie chcę zdać.00:10:21:Rozumiem, co czujesz.00:10:24:Ale musisz mi zaufać|i pozwolić samej się z tym uporać.00:10:28:- Nigdy więcej, proszę.|- Powstrzymam się.00:10:32:I nie sprawdzaj go|przy pomocy kolegów.00:10:35:Skšdże.00:10:38:Dobrze.00:10:39:- Do zobaczenia w rodę.|- Do zobaczenia.00:10:44:- Kocham cię.|- Ja też cię kocham.00:11:20:Proszę zaczekać.|Co do pana przyszło.00:11:24:- Zaraz przyjdę.|- Dobrze.00:11:30:Pańska poczta.00:11:35:Sebastian?00:12:00:- Gdzie on jest?|- Nie wiem.00:12:06:Jak chcesz.00:12:12:Chcesz ze mnš pogrywać?00:12:22:Jestem dobrym graczem.00:12:36:- Spójrz.|- Nie! Nie!00:12:40:To chyba zmienia zasady gry.00:12:51:/Gdzie jedziesz?|/Wracaj!00:13:28:- Co się stało? W porzšdku?|- Tak, wszystko gra.00:13:31:Wejd, zawołam Kim.00:13:34:Zaczekaj.00:13:36:Powiedz mi, o co chodzi.00:13:39:Zaplanowalimy wycieczkę do Chin|w ferie wiosenne Kim.00:13:43:W trójkę, żeby odpoczšć|od tego wszystkiego.00:13:47:A kiedy Stu i ja...|Byłoby miło dla mnie i Kim00:13:50:wspólnie odpoczšć|od wszystkich problemów.00:13:54:Naturalnie.00:13:55:Odwołał rezerwację.00:13:58:Nie wierzę,|że nam to zrobił.00:14:05:Mam doć kłótni, prawników...00:14:08:- Zrobił się z niego niezły sukinsyn.|- Przykro mi.00:14:15:Wybacz, to nie twój problem.00:14:18:Kim jest moja|na te ferie, co wymylę.00:14:24:Może ty i Kim|polecicie ze mnš?00:14:27:Nie możemy ci się narzucać,|lecisz do pracy.00:14:30:Wcale nie,|mam trzy dni pracy.00:14:33:Potem możecie przylecieć|i powinno być fajnie.00:14:37:To miłe.00:14:39:Zobaczymy.|W tej chwili nie mam do tego głowy.00:14:42:Naturalnie.|Rozumiem to i nie nalegam.00:14:44:Wylatuję rano|na trzy dni pracy. Zadzwoń.00:14:47:Jeli się zdecydujecie, to tam zostanę.|W przeciwnym razie wrócę i tyle.00:14:51:- Pójdę po Kim.|- Dobrze.00:14:53:Dziękuję.00:15:06:- Przyleci?|- Nie wiem.00:15:08:- Daj spokój.|- Naprawdę nie wiem, Sam.00:15:10:- Trzeba było nalegać.|- Dajcie mi już spokój.00:15:14:Przeżywa ciężkie chwile,|nie chcę jej komplikować życia.00:15:16:Zwierzyła się mi.00:15:19:Nie wiedziałem,|że nadal jestecie tak blisko,00:15:20:że zwierza ci się|z małżeńskich problemów.00:15:23:Chwila.|Wiem, że kiedy bylicie blisko,00:15:26:ale czy nadal co was łšczy?00:15:29:Pewnie ona nadal|co do niego czuje.00:15:31:Nie zapędzaj się tak, przyjacielu.00:15:33:Może on nadal co czuje do niej.00:15:35:To przecież...00:15:36:Pogadajmy o koszykówce,|na miłoć boskš! Dajcie spokój!00:15:41:TIRANA, ALBANIA00:15:55:Istambuł.00:16:06:Dziękuję, panie Mills.00:16:08:Przy panu czułem się bezpieczny.00:16:14:Dziękuję, szczęliwej podróży.00:16:17:I wzajemnie.00:16:33:/Tu Lenore,|/zostaw wiadomoć po sygnale.00:16:37:Czeć, to ja.00:16:38:Nie zadzwoniła,00:16:40:więc pewnie lecicie gdzie indziej.00:16:43:Mam nadzieję,|że jest ci nieco lżej.00:16:46:Gdyby potrzebowała porozmawiać,|to jestem przy tobie.00:16:49:A raczej będę.00:16:50:Pewnie wylecę jutro.00:16:53:Kim też się nie odzywała,|więc jest pewnie zaabsorbowana chłopakiem.00:16:57:Tato!00:17:00:- Niespodzianka!|- Boże, Kim!00:17:05:- Czeć, Leny.|- Czeć.00:17:07:Włanie zostawiałem ci wiadomoć.|Nie zadzwoniła...00:17:10:- Chciałymy cię zaskoczyć.|- I udało się wam.00:17:14:Mogłycie same siebie zaskoczyć,|gdybym teraz wracał do domu.00:17:17:- Mama dzwoniła do Sama.|- Tak?00:17:19:- Tak.|- ledziła twoje poczynania.00:17:21:Nie tylko ty masz swoje sposoby.00:17:24:Najwyraniej.|Witajcie w Istambule.00:17:35:Niele, co?00:17:39:O mój Boże!00:17:40:Mamo, tylko spójrz!00:17:44:- O mój Boże!|- Fajnie, co nie?00:17:46:Jak tu pięknie!00:17:47:- Bardzo dziękujemy.|- Proszę bardzo.00:17:49:Pozwolę wam się rozpakować00:17:51:i przyjdę po was|za pół godziny?00:17:53:Dobrze.00:17:56:Do zobaczenia.00:18:26:Jed.00:18:52:/Amerykański helikopter|/rozbił się na południu Afganistanu.00:18:55:/W katastrofie zginęło|/szeciu żołnierzy piechoty morskiej.00:19:00:/Nie ujawniono ich narodowoci.00:19:03:/Ustalanie przyczyny jest w toku,00:19:05:/ale wedle owiadczenia koalicji|/czwartkowa katastrofa00:19:08:/u wybrzeży Korsyki|/nie była efektem działań wroga.00:19:11:/Po nieoczekiwanej|/zmianie kierunku lotu00:19:13:/helikopter przewrócił się na bok.00:19:16:- Czeć.|- Czeć.00:19:17:- wietnie wyglšdasz.|- Ty też.00:19:21:Dokšd się wybieramy?00:19:23:Jestem skonana,|więc zostanę,00:19:26:wezmę długš,|przyjemnš kšpiel i położę się spać.00:19:30:- Jeste pewna?|- Tak.00:19:34:Więc tylko ty i ja, młoda.00:19:42:Po tej stronie jest Europa,00:19:45:a po drugiej Azja.00:19:49:Każdy podbój|w cišgu ostatnich 2500 lat,00:19:53:z zachodu na wschód|lub na odwrót,00:19:56:odbywał się tš drogš wodnš.00:20:00:- Chcesz herbaty, kochanie?|- Tak.00:20:02:Poproszę jednš.00:20:04:Skšd to wszystko wiesz?00:20:06:Przeczytałem o tym|w ksišżce podczas lotu.00:20:12:Pożyczę ci jš, jeli chcesz.00:20:15:Tak, chętnie.00:20:18:Ten...00:20:20:Jamie to co poważnego?00:20:23:Niezła zmiana tematu.00:20:28:Nie wiem, jestemy razem|dopiero kilka miesięcy.00:20:31:Kochasz go?00:20:35:Jeszcze nie wiem.00:20:37:- Była kiedy zakochana?|- Nie...00:20:43:Nie w taki sposób,|w jaki opisuje go mama.00:20:46:A jak go opisuje?00:20:48:Mówiła, że wasze|pierwsze spotkanie...00:20:54:- było wyjštkowe.|- Wyjštkowe?00:20:56:- Poważnie?|- Dokładnie to użyła słowa00:21:01:"magiczne".00:21:05:Magiczne, tak?00:21:49:Miło znowu cię ujrzeć, przyjacielu.00:21:53:Wszystko przygotowane?00:21:56:Tak, jak chciałe.00:21:58:Idealnie.00:22:45:- Tak?|- Jest w holu.00:22:47:Poczekaj aż wyjdzie,00:22:48:/i pamiętaj...|żywcem.00:22:52:Patrzy na mnie, wychodzę.00:23:12:- Czeć.|- Czeć.00:23:13:Mylałem, że zjemy lunch na bazarze.00:23:16:Zaczęłam odczuwać skutki lotu,|więc... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl