Tadeusz Klimczyk - Hood, Książki militaria i historia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->TADEUSZ KLIMCZYKd osłow nie rósł w obiektyw ach lo rn etek i dalm ierzy. O d m om entuogłoszenia alarm u do spotkania się okrętów m inął dobry kw adrans.W tym czasie dalmierzyści musieli kilkadziesiąt razy d okonyw ać pom ia­rów param etrów celu i przesyłać je obsłud ze w ież, która za każdymrazem w prow adzała popraw ki w ustaw ieniu dział. W dobie prostychurządzeń optycznych i prym ityw nych kalkulatorów artyleryjskich było1. Geneza budowy „Hooda"to zadaniem niezw ykle trudnym do w ykonania, a problem ten jeszczeprzez długie lata przysparzał kłopotów p rojektod aw com now ych m etodkierow ania ogniem .Zupełnie now ych dośw iadczeń, ch oć zapew ne niezbyt m iłych, do­starczyłyby artylerzystom próby au tentycznego strzelania do porusza­jącego się z dużą prędkością celu. W praktyce bow iem R oyal Navywysłała sw e okręty na w ojn ę w 1914 r. nie przeprow adziw szy ani razutego rodzaju ćw iczeń, pom ijając oczyw iście strzelanie do holow anejz przepisow ą prędkością 6 w ęzłów tarczy artyleryjskiej. Przyczynatakiego stanu rzeczy była prozaiczna. Im bardziej ruchliw y by ł cel,tym więcej zużyw ano pocisków , by go trafić. Te zaś b y ły kosztow ne,a obniżenie kosztów utrzym ania floty by ło źródłem niepokoju w szyst­kich kolejnych rządów brytyjskich.Problem y te nie zajm ow ały jed n ak tow arzystw a zgrom adzonego napom ostach okrętów 1. eskadry. Piękna pogoda, po tężn e i szybkie okręty,spraw na praca załóg, w szystko to spełniało sw ój cel — stw arzało m i­raż narodzin now ej klasy jed n o stek m orskich, praw dziw ej husarii mórz,zdolnej doścignąć i zniszczyć każdy inny okręt. To nic, że w czasie m a­new rów działa milczały, to nic, że w praw dziw ej bitw ie trzeba też miećczym chronić sw e okręty. „Prędkość to pancerz" — m aw iał lord Fisher,wielki orędow nik i w spółtw órca krążow ników liniow ych. Ta zręcznareguła zdaw ała się znajdyw ać potw ierdzenie w oczach o bserw u ją­cych ćw iczenia przedstaw icieli prasy. Nie byli oni fachow cam i — RoyalN avy nie posługiw ała się instytucją oficerów prasow ych, nie dbała teżo prezentujących m inim um w iedzy m orskiej stałych k orespond entów .Zapraszani dziennikarze oceniali okręty tak, jak je w idzieli, tak, ja k miałje oceniać przeciętny obyw atel, dla którego pisali. Prasa przedstaw iłaćw iczenia tak, ja k je w idziała i pojm ow ała. W pięć lat po rozpoczęciusłużby przez pierw szy krążow nik liniow y, a w rok przed w ybuchemw ojn y opinia publiczna dowiedziała się o n adzw yczajnych m ożliw o­ściach i wielkiej sile tych okrętów . „W spaniałe koty’ — tak ochrzczonotrzy najnow sze jed nostki typu „Lion". „Koty z cienką skórkąW czerw cu 1913 r. adm iralicja zaplanow ała letn ie m an ew ry RoyalNavy. Do zw ykłego w takich w ypadkach cerem oniału należało zapra­szanie do obserw ow ania ćw iczeń licznych przedstaw icieli prasy. W żad­nym bow iem innym kraju opinia publiczna nie w ykazyw ała tak dużegozainteresow ania sprawami floty, ja k w W ielkiej Brytanii. D bając w ięco to, by podatnik by ł dobrze poinform ow any o ja k najlepszym w yko­rzystaniu jeg o pieniędzy, Royal N avy starała się ukazać prasie z ja k n aj­lepszej strony. Stąd też zaproszeni dziennikarze m ogli nie tylko oglądaćm anew ry, ale rów nież spędzić na okręcie parę dni, w czasie którychum ilano im czas w jak najw yższym stopniu.M anew ry 1913 r. były jed n ak szczególnym w ydarzeniem dla prasy.M iała w nich bow iem w ziąć udział now a jed n o stk a taktyczna, składającasię z najszybszych dużych okrętów w ojen n ych św iata: 1. eskadra krą­żow ników liniow ych pod dow ództw em kontradm . D avida B eatty'ego.Beatty dow odził eskadrą z pokładu najw iększego okrętu w ojen n egoświata, krążow nika liniow ego „Lion". O lbrzym im okręto m w yznaczonozadanie przechw ycenia i zniszczenia przy ja k n ajw iększej prędkości po­dobnego do siebie krążow nika. W tym celu „Indom itable" został w ysłanydo punktu odległego o 100 mil, skąd całą m ocą m aszyn m iał ruszyćw kierunku angielskiego w ybrzeża. Reszta eskadry („Lion", „Princess",„Royal", „Invincible", „Indefatigable"), rozrzucona w jed n ej linii, ruszyłapełną prędkością na spotkanie poszukiw anego okrętu.100 mil to dużo, lecz gdy okręty płyną ku sobie z prędkością 25 w ę­złów , to odległość ta topn ieje w oczach. Po upływ ie półtorej godzinyeskadra dostrzegła dym na horyzoncie i uform ow ała szyk b o jow y . Gdy„Indom itable" zbliżył się na odległość 15 mil, dla eskadry ogłoszonoalarm bojow y. N adszedł czas próby dla artylerzystów . D otychczas strze­lali oni lub celow ali albo do w olno holow anych tarcz, albo do nieru ­chom ych okrętów -celów . Teraz pędzący z prędkością 25 w ęzłów cel67skom entow ał to Churchill, który nie bez cienia słuszności uważał,że lord Fisher to: „niebezpieczny geniusz, którego należałoby złapać,zakuć i, osw oiw szy, zrobić z niego odpow iedni użytek".Czym w obec tego był krążow nik liniow y, ten w zbud zający wielkiek ontrow ersje okręt, który, ja k uw ierzono, m ógł zająć m iejsce w szykupancerników , by ja k rów ny z rów nym w alczyć z pan cern ikiem nieprzy­jaciela?N apraw dę okręt taki by ł pobożnym życzeniem w ielu adm irałówi opinii publicznej. Żaden bow iem z kon struktorów pierw szych krą­żow ników liniow ych nie m iał na celu stw orzenia jed n o stk i o tak w iel­kich możliw ościach. Rodow ód krążow nika liniow ego sięga przełom uXIX i XX w ieku, kiedy to każdej now o bu d ow anej serii pancernikówRoyal N avy tow arzyszył now y projekt w ielkiego krążow nika pancer­nego, m ającego pełnić role służebne w obec floty liniow ej. W m iarę w pro­w adzania do służby now ych typów okrętów , p an cern ik rozrastał sięstosunkow o w olniej niż przypisany mu krążow nik. W sk u tek tego krą­żow niki typu „M inotaur", będące odpow iednikam i ostatn ich predred-notów typu „Lord N elson",praw ie zrów nały się z nim i w ypornością(14700 t — 15350 t). Nie sama jed n ak w yp orn ość stanow i o tym , że okrętnazyw am y pancernikiem . Aby m óc pełnić fu n k cję o krętó w rozpoznaniafloty liniow ej, krążow niki pancerne m usiały być od niej szybsze. U zy­skanie dodatkow ej prędkości 5 w ęzłów w ym agało n iep roporcjonalniesilniejszych, a w ięc i w iększych siłow ni (16500 KM — „Lord N elson",27 000 KM — „M inotaur"). W iększą siłow nię uzyskiw ano kosztem słab­szego (cieńszego) pancerza i słabszego uzbrojenia. Tu przew aga pancer­nika była tak duża, iż nikt rozsądny nie próbow ał n aw et porów nyw aćsiły obydw u klas okrętów .22 grudnia 1904 r. pierw szy lord m orski, adm . J.A. Fisher, zebrał15 osób uznanych za najw iększe na W yspie a u to rytety w dziedziniebudow nictw a okrętow ego. Ich zadaniem było rozw ażenie projektupancernika, który stanow iłby now ą jako ść w e flocie. U zbro jen ie w 8 do12 dział kalibru 305 mm oraz duża prędkość, uzyskana dzięki zastoso­w aniu turbin parow ych, daw ałyby mu w ielką przew agę nad w szystkim iokrętam i tego typu na świecie. Kom itet doradczy nie zdążył jeszcze w y­dać opinii o przedstaw ionych mu p rojektach, gdy p ostaw iono przednim kolejne zadanie. O tóż, zgodnie z dotychczasow ą praktyką, adm i­ralicja chciała otrzym ać projekt krążow nika pan cern ego odpow iadającynow em u pancernikow i. M ając najnow ocześniejszy i n ajpotężn iejszypancernik św iata, m arzono jed n ocześn ie o n ajpotężn iejszym krążow ­niku pod postacią tej sam ej jed nostki. Z tej też przyczyny podstaw ow ymw ym aganiem , jakie postaw iono konstruktorom , b y ło u zbrojen ie now egookrętu w działa kalibru rów nego kalibrow i dział artylerii pancerników(„M inotaur" — 234 mm, „Lord N elson" — 305 m m ) oraz w yposażeniego w m aszyny o takiej m ocy, by m ógł przekraczać 24 w ęzły. W 1909 r.adm iralicja otrzym ała dokładnie to, czego sobie życzyła — „Invincible'a",pierw szego z trzech wielkich krążow ników p ancernych — n ajp o tężn iej­szy w sw ej klasie okręt na świecie.Zaprojektow ać i zbudow ać wielki okręt to jed n a rzecz, a um ieć zro­bić z niego użytek, to zupełnie co innego. O d sam ego początku zarów noprojekt, jak i dalsze losy krążow ników p ancernych obciążone by ły bra­kiem rozeznania i konsekw encji w przew idyw anych dla nich zadaniachbojow ych. Ich artyleria o sile ognia praw ie rów nej sile pan cern ików orazbardzo duża prędkość (25-26 w ęzłów ) m iały zapew nić im m ożliw ośćzbliżania się do form acji nieprzyjaciela i ustalenia je j składu, kursu i siły.Krążow niki pancerne m ogłyby też brać udział w likw idow aniu uszko­dzonych pancerników oraz m niejszych jed n o stek z ich eskorty, a w ięctw orzyć tzw. szybkie skrzydło floty.Tymczasem Fisher widział w now ych okrętach zastępstw o dla ca­łej rzeszy m ałych krążow ników , które pełniły swą służbę zarów no przyboku Grand Fleet, ja k i w rozpościerających się w okół globu koloniachim perium brytyjskiego. Było to jed n ak nierealne, jak o że R oyal Navynie była w stanie w ybudow ać odpow iedniej dla o ch ro n y żeglugi liczbykosztow nych i wielkich krążow ników . Z innej stron y Fisher, zapatrzo­ny w sukcesy japońskich krążow ników pod Cuszim ą, w ierzył, iż now eokręty będą w stanie podjąć rów norzędną w alkę z pancernikam i.Ten pogląd by ł także błęd ny. Prędkość je st bow iem dla słabo op an cerzo­nego okrętu ochroną tylko w tedy, gdy służy do unikania starcia lub od er­w ania się od silniejszego przeciw nika, a ju ż podstaw ow ym w ym aga­niem do odniesienia sukcesu by ł brak p od obnych jed n o ste k po stronieprzeciw nej. Kłóciło się to z istniejącym w ów czas w yścigiem zbrojeń,k tóry polegał m.in. na tym , że każda flota chciała natychm iast miećbroń w yprodukow aną przez flotę drugą. W łaściw ie jed y n y m realnym za­daniem dla krążow ników było ich użycie w tropieniu niem ieckich trans­atlantyków , które ze w zględu na m ożliw ość rozw ijania w ielkiej pręd­kości miały b y ć w ykorzystane jako krążow niki p om ocnicze zw alczająceżeglugę na oceanach.89Pojaw ienie się w e flocie pięknych, szybkich i silnie u zbrojonychokrętów stw orzyło adm irałom kuszącą m ożliw ość zw iększenia liczbypancerników bez potrzeby ich budow ania. K tóry zresztą dow ódca uni­kałby w walce w roga, dow odząc okrętem uzbrojonym w 8 dział 305 czy343 mm? Nie w iadom o, ja k pojaw ił się nagle w użyciu term in „Capitalship ", który jeszcze w czasach flot żaglow ych ob ejm o w ał sw ym znacze­niem w szystkie te okręty, które stanow iły trzon floty i m ogły w alczyćw linii. W zam yśle sw ym pow rót do tej nazw y m iał w ytw orzyć p o ję­cie okrętu liniow ego, obejm ującego pancerniki oraz w ielkie krążow niki,coraz częściej zresztą znane jako liniow e.W reszcie 1 stycznia 1913 r. z okrętów tw orzących 1. eskad rę krążow ­ników utw orzono 1. eskadrę krążow ników liniow ych. Ta zm iana, a takżeprzeprow adzone latem tego roku ćw iczenia aż nadto dobitnie w skazy­w ały, iż w ojennym zadaniem krążow ników liniow ych będ zie ścieraniesię z pancernikam i i krążow nikam i liniow ym i floty niem ieckiej. Ich pręd­kość miała w ten sposób służyć do ataku, a nie do obrony.konstrukcyjne projektam i now ego pancernika zapał zesp ołu opiniod aw ­czego ostudził głów nodow odzący Grand Fleet, adm . Jo h n Jellicoe.Poproszony o zabranie głosu w dyskusji nad p ancernikiem m ającymzasilić jeg o flotę, w liście z 8 lutego 1916 r. pod ał następu jącą argu­m entację:„ . .. Wpierw należy się szybko zastanowić co do naszych wymagańdotyczących dużych okrętów. Royal Navy nie potrzebuje w tej chwilipancerników, jako że jej przewaga w tych okrętach jest duża i niema powodu do niepokoju co do tej klasy. Faktycznie, by zapobiectragedii, Grand Fleet potrzebuje dostatecznej liczby małych okrętówdo zadań związanych z ochroną floty przed minami i okrętami pod­wodnymi. Słaby punkt floty będzie w przyszłości dotyczył krążowni­ków liniowych, głównie tych, które rozwijają duże prędkości. Niemcybudują przynajmniej trzy bardzo szybkie i silne krążowniki liniowe:„Hindenburg", „Erzatz Louise" i „Erzatz Freya". Przypuszcza się, że tetrzy jednostki będą miały prędkość zbliżoną do 30 węzłów i uzbrojenieskładające się z dział o kalibrze 15,2 cala (386 mm — przyp.aut.). Każdywięc nowo budowany okręt dla Grand Fleet powinien być krążowni­kiem liniowym."...O pinia dow ódcy floty miała duże znaczenie, w końcu to on pow i­W 1914 r. Royal N avy miała ju ż 10 krążow ników liniow ych — corazw iększych, szybszych i silniej u zbrojonych, lecz o opancerzeniu nadalponiżej standardów odpow iadających pancernikom . W 1910 r. z adm i­ralicji odszedł adm. Fisher. Coraz częściej pojaw iały się głosy krytyki podadresem krążow ników , które porów nyw ano do „bokserów w agi ciężkiejo czaszkach grubości skorupki jajk a". Tym, czego p otrzebow ała flota, byłszybki pancernik, a droga do jeg o zbudow ania nie prow adziła przezudoskonalanie kolejnych w ersji krążow ników . W odow any 15 grudnia1913 r. krążow nik liniow y //Tiger" m iał w ięc b y ć ostatnim takim okrętemw Royal Navy.Pod koniec 1915 r. adm iralicja b ry ty jska doszła do w niosku, że nad­szedł czas w ykorzystania dośw iadczenia trw ającej ju ż od ponad rokuw ojny i zbudow ania eksperym entalnego typu pancernika. Anglicy,nieśw iadom i tego, że czas najpow ażniejszych dośw iadczeń je s t jeszczeprzed nimi, uznali, iż koncepcja okrętu ma być oparta na k onstrukcjachbardzo udanych pancerników typu „Q ueen E lisabeth ", lecz o zanurze­niu zm niejszonym o 50% oraz z w prow adzonym i m odyfikacjam i do­tyczącym i obrony przeciw podw odnej, niezatapialności i ogóln ej dziel­ności m orskiej. W trakcie rozw ażań nad przygotow anym i przez biuronien najlepiej w iedzieć czego potrzebuje. Czy jed n a k adm . Jellicoe miałrację, rezygnując z okazji w zm ocnienia floty szybkim pancernikiem ?Przyszłość pokazała, że nie, i trzeba przyznać, że na początku 1916 r.w iele przem aw iało za krążow nikiem liniow ym . Krążow niki liniow eodnosiły bardzo spektakularne sukcesy w w ojnie, jeśli tylko w ykorzy­styw ano je zgodnie ze zdrow ym rozsądkiem . 28 sierpnia 1914 r. w ejściedo akcji okrętów Beatty'ego w ybaw iło lekkie siły b ry ty jsk ie z opresjii przechyliło szalę zw ycięstw a bitw y pod H elgoländern na stron ę RoyalNavy. 8 grudnia tegoż roku eskadra w iceadm . Stu rd ee'g o , której trzonstanow iły krążow niki liniow e „Invincible" i „Inflexible", po m arszu przezcały A tlantyk dopadła i dosłow nierozstrzelałaeskadręwiceadm.von Spee, za którą m niejsze krążow niki bry ty jskie uganiały się od kil­ku miesięcy. 24 stycznia 1915 r. 5 krążow ników liniow ych w iceadm .B eatty'ego starło się z okrętam i kontradm . H ippera i tylko nieporozu­mienia w łączności między okrętam i angielskim i spow odow ały, że bi­tw a skończyła się dla N iem ców jed y n ie utratą krążow nika pancernego„Blücher". D uże w rażenie w yw arła także ucieczka niem ieckiego krążow ­nika „G oeben" z M orza Śródziem nego w pierw szych dniach w o jn y oraz1011jeg o działalność pod turecką flagą na M orzu C zarnym , gdzie praw ie dokońca w o jn y stanow ił zagrożenie dla floty rosyjskiej.W szystkie te w ydarzenia, a także krótkotrw ały pow rót adm . Fisherana stanow isko pierw szego lorda m orskiego spow odow ały zam ów ienieju ż w 1915 r. dw óch bardzo szybkich krążow ników liniow ych „R enow n"i „Repulse". W obec szczątkow ego opancerzenia, w ja k ie m iały b y ć w y­posażone, w e flocie z dużym sceptycyzm em m yślano o ich w alorach b o ­jow ych. Jellicoe uważał, że potrzeba mu w iększej liczby bard zo szybkichokrętów . M aksym alna prędkość pancerników w ynosiła ok. 21 w ęzłówi tak szybko mogła się poruszać zarów no Grand Fleet, ja k i H och see­flotte. Szybkie pancerniki typu „Q ueen Elisabeth" osiągały 25 w ęzłów ,a w ięc o 2 -3 w ęzły m niej od krążow ników liniow ych. Ta różnica spra­wiała, że dla admirała były on e nieprzydatne jako szybkie skrzydło floty.D opiero przyszłość pokazała, ja k bardzo m ylił się Jellicoe w o cen ie tychokrętów .G łów nodow odzący Grand Fleet chciał otrzym ać k rążow nik liniow yi adm iralicja przychyliła się do jeg o żądania. 17 lutego 1916 r. szef biurakonstrukcyjnego przedstaw ił sześć projektów n ow ego okrętu . 7 kw iet­nia w ybrano jed en z nich do realizacji i jeszcze tego sam ego dniazłożono zam ów ienia na trzy okręty: „H ood" (stocznia Jo h n Brow nw C lydebank), „H ow e" (Camm ell Laird w B irkenhead ), „Rodney"(Fairfield w Govan). Czw arty okręt — „Anson" — został zam ów ionydopiero w lipcu (Am strong w Elswick). Zrealizow anie tych k ontraktówdałoby Royal N avy 4 najw iększe okręty św iata (w y p ęrn ość projektow a3 63 0 0 t). By osiągnąć założoną prędkość 32 w ęzłów , m iały otrzym aćsiłow nię o m ocy 144 000 KM („Invincible" — pierw szy k rążow n ik liniow y— m iał „tylko" 44000 KM). Przy tak potężnych m aszynach i uzbrojeniuskładającym się z 8 dział kalibru 381 m m i 16 dział kalibru 140 m mmusiało ucierpieć opancerzenie. Pancerz bu rtow y m iał m ieć w n ajgru b ­szym m iejscu grubość 203 m m , w ieże działow e — 280 m m , barbety —230 mm. Była to skala grubości pancerza niew iele w iększa od dw ukrotniem niejszych krążow ników pancernych typu „M inotau r"(grubości od p o­w iednio: 152, 203, 178 mm).Stępkę pod krążow nik liniow y „H ood" — jed y n y u ko ń czo n y z całejczw órki, przez praw ie ćw ierć w ieku najw iększy okręt w o jen n y świata,a jed n ocześn ie sym boliczny flagow iec Royal N avy — po ło żo n o 31 maja1916 r. Tego sam ego dnia na M orzu P ółn ocnym rozegrały się w yda­rzenia, które w strząsnęły W ielką Brytanią, podw ażając sen s budow a-nia wielkiej floty. W szelkie prace nad now ym i krążow nikam i liniow ym izostały w strzym ane.1Budow ana przez lata nakładem całego im perium G rand Fleet, n aj­większa w historii flota okrętów liniow ych miała w przyszłej w ojniespełnić jed n o jed y n e zadanie. O czekiw ano, iż ja k za czasów N elsona,niszcząc w jed n ej bitw ie całą flotę przeciw nika, d oprow adzi się do w y­grania przez Anglię w ojny. W szelkie program y k on stru k cy jn e RoyalNavy były dlatego tak układane, by w każdej chw ili była on a w iększaod jakichkolw iek dw óch innych flot razem w ziętych. Jed n ak że to w ła­śnie posiadanie wielkich sił m orskich zniw eczyło strategiczne plany An­glików. Potężna flota oraz silne zaplecze nie m ające sobie rów nego prze­mysłu stoczniow ego zniechęcały w szystkich p oten cjaln ych przeciw ni­ków do m arzeń o pokonaniu Royal N avy w b ezp ośred n im starciu.N ie inaczej miała się rzecz z N iem cam i. N ie m ogąc d orów nać liczeb­nie m arynarce brytyjskiej, dla sw ojej H ochseeflotte przew idzieli zada­nia polegające na szukaniu szansy w zaskoczeniu m niejszego zes­połu angielskich okrętów . O d pierw szych dni I w o jn y św iatow ej N iem cystarali się nie narażać sw ych pancerników , pow ierzając rolę „przynęty"m ającej ściągnąć grupę angielskich okrętów pod lufy H ochseeflotte1. grupie rozpoznaw czej, złożonej z krążow ników liniow ych. Po drugiejstronie M orza Północnego dow ództw o G rand Fleet czyniło w szystko,by w yw abić z baz flotę niem iecką. I tu „przynęta" okazała się nieodzow ­na. Stanow iły ją krążowniki liniow e w iceadm . B eatty 'ego. Jakkolw iekspotkanie sił głów nych obu flot było spraw ą w ielce problem atyczną,to w zajem ne spotykanie się krążow ników liniow ych zachodziło często.Pierw szy raz doszło do takiego spotkania 24 stycznia 1915 r. (bitwapod D ogger Bank). Anglicy, którzy mieli przew agę artylerii i prędkości,na skutek nieporozum ień w przekazyw aniu rozkazów m usieli się zado­wolić zatopieniem krążow nika pancernego „Bliichera". N iem com bitw ata przyniosła dośw iadczenie dużej wagi. W początkow ej fazie w alki po­cisk kalibru 343 mm z „Liona" trafił grubą w tym m iejscu na 228 mmbarbetę rufow ej w ieży dział 280 mm krążow nika „Seydlitza". Przez w y­bity otw ór ogień objął zgrom adzone w w ieży i na pod ajnikach ładunkim iotające. Używ any do w ystrzeliw ania pocisków kordyt zaczął się pa-1213 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl