Tango(1), Książki, prezentacje, materiały, lektury

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
TANGO
Informacje biograficzne
Sławomir MroŜek, dramaturg, prozaik i satyryk, naleŜy do grona twórców juŜ uznanych, a
przy tym stale wnoszących do literatury i teatru nowe zagadnienia i komentarze.
Tango
zalicza się do dzieł, które moŜna by określić przewrotnym mianem: „klasyka współczesna”.
Po raz pierwszy utwór ten ukazał się w „Dialogu” (1964, nr 11). W wersji teatralnej najpierw
został zrealizowany w Belgradzie, zaś w Polsce – w 1965 r. w Bydgoszczy. Prapremiera
polska wywołała falę inscenizacji dramatu w całym kraju. Publikacja ksiąŜkowa
Tanga
nastąpiła dopiero w 1973 r., w tomie 2.
Utworów scenicznych.
Podejmując problematykę
miejsca intelektualisty we współczesnym świecie, autor ucieka się do gry konwencji –
groteskowej, surrealistycznej i realistycznej. Krytycy podkreślali nowatorską formę utworu,
konteksty literackie (zwłaszcza nawiązania do Stanisława Wyspiańskiego) i społeczne
ukazanych zagadnień. Dyskusja o formie i treści, przedstawiona w zaskakującym przebiegu
zdarzeń, wnosiła nowy powiew do literatury tworzonej w realiach lat sześćdziesiątych.
Kim jest autor tego nowoczesnego, ciekawego w formie i doniosłego w treści dramatu? Jaki
jest jego dorobek literacki? Jak najogólniej moŜna scharakteryzować twórczość Sławomira
MroŜka?
Odpowiedzi na te pytania odnoszą się do dorobku literackiego zamykającego się w latach
1950-2000. Trzeba bowiem wspomnieć, Ŝe aktywność twórcza Sławomira MroŜka nie ustaje.
Autor
Tanga
urodził się 26 VI 1930 r. w Borzęcinie, w kręgu promieniowania krakowskiego
środowiska kulturalnego. Debiutował w 1950 r. na łamach „Przekroju” reportaŜem
Młode
miasto.
Twórczość MroŜka cechuje skłonność do satyry, groteski, parodii. Pisał przede
wszystkim utwory przeznaczone do wystawiania na scenie. Przez pewien czas związany był
ze studenckim teatrem eksperymentalnym Bim-Bom w Gdańsku. Współpracował z
czasopismami: „Dziennik Polski”, „Od A do Z”, „śycie Literackie” – angaŜując się
zwłaszcza w publicystykę o charakterze parodystycznym. Proza Sławomira MroŜka,
podobnie jak dramaty, odwołuje się do zjawisk społecznych poddanych osądowi poprzez
groteskowe ujęcie. Autor wykorzystuje konstrukcje paraboliczne, posługuje się karykaturą,
symbolem i alegorią. Sprawność literacką w zakresie dramatu MroŜek rozszerza z czasem na
scenariusze filmowe (równieŜ publikowane w „Dialogu”, gdzie ukazywały się kolejno jego
sztuki teatralne).
Publikację
Tanga
(1964) poprzedziło napisanie 10 dramatów. W tej liczbie znajdują się
utwory o wielkim znaczeniu dla rozwoju polskiej dramaturgii powojennej oraz o doniosłej
wymowie społecznej. Debiutem w tej grupie dzieł była sławna juŜ sztuka –
Policja
(1958).
Kolejny rok przyniósł publikację
Męczeństwa Piotra Oheya,
utworu prezentującego bohatera
przytłoczonego cięŜarem wymagań społecznych. Po serii jednoaktówek, w 1960 r., ukazuje
się
Indyk
– krytyka społecznej „małej stabilizacji” w ujęciu satyrycznym.
Śmierć porucznika
poddaje w wątpliwość gloryfikowany przez romantyków mit heroizmu. Interesującą
interpretację społecznych zachowań prowokowanych ideą czynu prezentuje parafraza
Wesela
S. Wyspiańskiego pt. Zabawa. Sprawność MroŜka w komentowaniu zjawisk społecznych i
politycznych osiąga szczyt w dramacie
Tango.
Kolejne lata przynoszą nowe utwory pisane z myślą o realizacji scenicznej:
Krawiec
(1964,
opublikowany w 1977 r.),
Szczęśliwe wydarzenie
(1973) oraz słuchowisko
Rzeźnia
(1973). W
1974 r., w „Dialogu” ukazał się dramat, który – obok
Tanga
i
Policji
– cieszy się
niesłabnącym zainteresowaniem realizatorów i publiczności teatralnej:
Emigranci.
Jest to
konfrontacja postaw dwu bohaterów, robotnika i intelektualisty, ukazanych w sytuacji
wyobcowania społecznego.
Po tym wydarzeniu literackim MroŜek wydaje kolejne utwory dramatyczne, m.in.
Garbusa
(1975). Większą uwagę zwraca na osobę znanego twórcy emigracyjnego jego utwór
Wdowy,
prezentowany na początku lat dziewięćdziesiątych przez czołowe sceny polskie: Teatr Stary
w Krakowie i Teatr Współczesny w Warszawie. Ten swoisty komentarz postaw wobec faktu
śmierci obnaŜający prawdziwe oblicze zmarłego został jednak przez krytyków potraktowany
jako utwór, w którym wyrazistość ujęcia, charakterystyczna dla twórczości MroŜka, uległa
zatarciu. Istotnie, dramatyczne formy autora
Tanga
z czasem uległy wydłuŜeniu. Złagodniały
teŜ środki wyrazu.
Osobnym rozdziałem w twórczości Sławomira MroŜka są utwory pisane prozą. Tu takie
autor na początku krytykuje (często poprzez karykaturę) zjawiska społeczne, by później
przejść do ujęć przedstawiających przeŜycia wewnętrzne bohaterów. Do znaczących
osiągnięć naleŜą opowiadania
Półpancerze praktyczne
(1953),
Słoń
(1957),
Wesele w
Atomicach
(1959),
Deszcz
(1962),
Dwa listy
(1974). Są to zarazem tytuły tomów opowiadań,
zaś daty wskazują rok ich publikacji.
Innym działem twórczości Sławomira MroŜka są scenariusze filmowe i felietony. Poza
granicami Polski autor
Tanga
zasłynął przede wszystkim jako dramatopisarz. Paraboliczne,
alegoryczne ujęcia współczesnej rzeczywistości nadają jego twórczości rysy uniwersalne,
pozwalające dotrzeć do czytelników i widzów innych narodów oraz kontynentów.
Utwory Sławomira MroŜka nie naleŜą do łatwych w odbiorze, nie są teŜ tekstami
rozrywkowymi, choć trzeba podkreślić, Ŝe nic są całkowicie pozbawione humoru i satyry.
Mimo tego, Ŝe wymagają one od odbiorcy wysiłku intelektualnego, intrygują sposobem
przedstawienia zagadnień bliskich kaŜdemu człowiekowi. Skłonność do publicystycznego
ujmowania problemów współczesności i komentowania ich w konwencji groteski czy parodii
pozwala dostrzec i w pełni uświadomić sobie istotę prezentowanych spraw, postaw, zjawisk.
MroŜek jest przy tym erudytą ujawniającym pewne konteksty kulturalne, przede wszystkim
literackie, które równieŜ poprzez konfrontację – kontrast lub porównanie – konwencji,
bohaterów, poglądów słuŜą pogłębieniu interpretacji przejawów współczesności.
Sławomir MroŜek naleŜy do grona twórców emigracyjnych. Od 1963 roku przebywał we
Włoszech, następnie – w 1968 r. – przeniósł się do ParyŜa, by ostatecznie, w 1990 r., osiąść w
Meksyku.
1
Po przemianach ustrojowych w Polsce powróci do kraju.
Streszczenie utworu
Przystępując da skrótowego nakreślenia przebiegu zdarzeń zapisanych na kartach
Tanga,
musimy zaznaczyć, Ŝe jest to streszczenie pozbawione interpretacji. Omówienie
przedstawionych w dramacie postaci i ich wzajemnych relacji znajduje się w następnych
rozdziałach niniejszego opracowania.
Tango
jest sztuką w trzech aktach. Akcja toczy się w mieszkaniu Stomila, który uwaŜa się
za artystę. W domu tym panuje nadzwyczajna swoboda. KaŜdy robi to na co akurat ma
ochotę. Przełamanie wszelkich konwencji i ograniczeń prowadzi jednak do zupełnej utraty
sensu Ŝycia. Nie udaje się teŜ zabieg przywrócenia dawnych norm.
W dramacie występuje siedem osób: Artur, jego rodzice: Eleonora i Stomil, Babcia
(Eugenia), Starszy Partner (Eugeniusz), Partner z Wąsikiem (Edek) oraz Ala –
kuzynka i
narzeczona Artura.
Utwór został podzielony na akty (nie wyróŜniono scen), z których
pierwszy i trzeci (ostatni) wyposaŜono w obszerne didaskalia (tzw. tekst reŜyserski),
dokładnie opisujące wystrój wnętrza, wygląd postaci i rekwizytów. Dodatkowe uwagi
inscenizacyjne autor umieszcza w tekście dramatu, zwłaszcza wtedy, gdy chce zwrócić uwagę
na sposób zachowania się i ubiór postaci. Tekst poboczny jest tu stosunkowo obszerny i
szczegółowy.
Akt I.
W duŜym pokoju, pełnym róŜnych porozrzucanych rzeczy, przewaŜnie
niepotrzebnych, zakurzonych (np. czarny wózek dziecinny, stara suknia ślubna), panuje
wielki bałagan. Wśród tego domowego „śmietnika” znajdują się:
Osoba Na Razie Zwana
Babcią, stara, ale czerstwa i ruchliwa, czasem tylko cierpi na starcze zapaści. W sukni z
trenem wlokącym się po ziemi, bardzo jaskrawej, w olbrzymie kwiaty. DŜokejka, na nogach
trampki. Krótkowzroczna. Starszy pan, siwy, bardzo dobrze wychowany
[...]
2
,
równieŜ
dziwacznie ubrany, oraz Trzeci osobnik w najwyŜszym stopniu mętny i podejrzany
(91)
,
brudny, niechlujny, o grubiańskich manierach, nieogolony. Wszyscy grają w karty. Elementy
wyposaŜenia pokoju, przedmioty, które się w nim znajdują, wygląd postaci pozostają w
zupełnym chaosie i rozprzęŜeniu. Nie ma tu Ŝadnej konsekwencji, porządku, logiki –
właściciele mieszkania całkowicie odeszli od przyjętych konwencji i norm.
Rozmowa prowadzona przy grze w karty ujawnia groteskowe rysy postaci. Na słowa Osoby
Na Razie Zwanej Babcią:
Cztery piki skurczybyki!
Partner Z Wąsikiem odpowiada:
Ciach w
piach!
(92).
Rozmowa toczy się na zasadzie gry słów, przypadkowych powiedzonek
ujawniających przede wszystkim chamstwo i prymitywizm Edka hołubionego przez starszą
panią. Wchodzi Młody Człowiek, który bezpardonowo wyrzuca Edka za drzwi i goni wokół
stołu protestującą przeciwko temu staruszkę. Artur nakłada wujowi Eugeniuszowi klatkę na
ptaki bez dna, zad Eugenię (Babcię) wysyła na katafalk otoczony gromnicami (pozostawiony
od śmierci dziadka, tzn. od dziesięciu lat). Tymczasem Edek z zadowoleniem ogląda
podręcznik anatomii szczegółowej Artura (studenta medycyny i filozofii). Artur wypowiada
słowa, które są motywem jego działań (takŜe ukarania Babci):
Ja nie mogę Ŝyć w takim
świecie!
(95). Wchodzi Eleonora (matka Artura) i wita się z Edkiem – okazuje się, Ŝe
podejrzany typ jest jej kochankiem. Eugeniusz po cichu informuje Artura o manierach Edka.
W pokoju pojawia się zaspany Stomil w rozpiętej piŜamie budząc tym zgorszenie syna.
Posługuje się wyszukanym, nienaturalnie brzmiącym językiem.
Artur buntuje się przeciwko panującym w domu zwyczajom, ujawnia karykaturalnie
wyolbrzymione niechlujstwo całej rodziny, zarzuca zniszczenie tradycji. Eleonora wspomina
początek tego procesu kiedy to Stomil „posiadł ją” w obecności jej rodziców. Stomil takŜe
podziela jej entuzjazm towarzyszący „rozbijaniu tradycji”:
Czas buntu i skoku w
nowoczesność. Wyzwolenie z więzów starej szyki i starego Ŝycia! Człowiek sięga po samego
siebie, zrzuca starych bogów a siebie stawia na piedestale. Pękają skorupy, puszczają okowy.
Rewolucja i ekspansja! – to nasze hasło. Rozbijanie starych form, precz z konwencją, niech
Ŝyje dynamika! śycie w stwarzaniu, wciąŜ poza granice, ruch i dąŜenie, poza formę, poza
formę!
(101).
Zerwanie z konwencją bohaterowie średniego pokolenia utoŜsamiają z
wolnością, chlubią się swoją postawą, odrzucają zaskorupiałe okowy religii, moralności,
społeczeństwa, sztuki
(101).
Artur nie umie i nie chce zaakceptować reklamowanej przez rodziców wolności, pokazuje,
Ŝe jest ona pozorna, Ŝe doprowadziła do degradacji prawdziwych wartości, domaga się
Porządku świata!
(104). W tle Ŝarliwej dyskusji o braku jakichkolwiek norm, które moŜna by
łamać, o potrzebie buntu wobec ustalonych konwencji, Eugenia i Edek znowu zaczynają grać
w karty. Rodzice podsuwają Arturowi pomysł, by realizował swój bunt poprzez sztukę.
Dochodzi do jednej z wielu groteskowych rozmów. Eleonora zwierza się synowi, Ŝe marzyła
o urodzeniu artysty, biegała nago po lesie i śpiewała Bacha. Artur reaguje stwierdzeniem:
Widocznie mama fałszowała.
(105). Stomil postanawia zademonstrować swej nowy
wynalazek. Po odsunięciu stołu oczom wszystkich ukazuje się wynurzająca się z pościeli
zaspana Ala. Stomil pokazuje swój „eksperyment teatralny” – przy pomocy pacynek
przedstawia nową wersję biblijnej sceny kuszenia w raju. Przedstawienie kończy huk i
zapadające ciemności efekt mający wstrząsnąć obserwatorami. Stomil stara się wyjaśnić
swoje zamiary Eugeniuszowi. Z właściwą sobie skłonnością do teoretyzowania i nazywania
spraw w wyszukany sposób dodaje:
Chodzi o fenomen teatralny. Dynamika faktu seksualnego
(109)
.
Artur nie docenia starań ojca, którego specjalnością są wywody o sztuce i eksperymenty
teatralne niemające nic wspólnego z tradycyjnym pojmowaniem artyzmu, wyrzuca go wraz z
innymi za drzwi, zatrzymując Alę, której postanawia „wszystko” wytłumaczyć.
Akt II
rozpoczyna wejście wuja Eugeniusza i rozmowa z Arturem ujawniająca
„konspiracyjne” działania obu bohaterów (hasła odzew) w celu przywrócenia normalnych
zwyczajów w rodzinie.
Rozmowa Artura z Alą prowadzi do przekonania, Ŝe ona (akceptująca podszczypywanie
przez Stomila i niedostrzegająca potrzeby ślubu) podziela panujące w tym domu zapędy do
łamania wszelkich norm moralnych i tradycji. Artur nie daje się sprowokować kokieteryjnym
zachowaniem Ali i stwierdza, Ŝe ona myli tylko o swojej „atrakcyjności”. Wdaje się w
filozoficzne rozwaŜania o potrzebie systemu wartości:
stworzenie systemu wartości jest
niezbędne dla naleŜytego funkcjonowania tak jednostki, jak i społeczeństwa...
[...].
Bez
odpowiednich norm nigdy nie uda nam się stworzyć harmonijnej jedności ani teŜ naleŜytej
równowagi elementów zazwyczaj określanych jako dobro i zło, w szerokim sensie oczywiście,
nie tylko moralnie
(115). Od teoretycznych rozwaŜań Artur gwałtownie przechodzi do
sprzecznego z nimi czynu (
rzuca się na Alę i usiłuje ją pocałować –
115). Starania te
przerywa nagłe wejście Edka, który zachowuje się w sztucznie ugrzeczniony sposób.
Zirytowany Artur wyrzuca intruza i przeprasza Alę. Ona tymczasem prowokuje go do
podobnego zachowania, ale on pozostaje obojętny. W efekcie dochodzi do ostrej wymiany
zdań i wzajemnych oskarŜeń (o przemoc wobec kobiety i o zbytnią uległość – Artur usiłuje
przekonać Alę, Ŝe nie miał zamiaru jej zgwałcić, a tylko wystawił ją na próbę). Na dowód
swojej niezaleŜności Ala zaczyna się rozbierać. Jedyny w tym domu obrońca tradycji i norm
moralnych znowu stara się udowodnić, Ŝe ta obyczajowa wolność, która tak fascynuje
równieŜ Alę, jest w istocie brakiem wolności, poniewaŜ nie pozostawia moŜliwości wyboru.
Pierwszym etapem odbudowywania starych konwencji ma być ślub młodych z całym
tradycyjnym ceremoniałem. Zmusiłby zbuntowanych członków rodziny do powrotu w ramy,
z których na własną zgubę się wyrwali. Artur patetycznie zachęca Alg, by postanowieniem o
ślubie pomogła wszystkim
kobietom
wiata odzyskać godność. Ona zbywa go jednak i na razie
nie podejmuje decyzji.
Artur stara się przekonać ojca, Ŝe powinien wyrzucić z domu Edka,
który panoszy się i uwodzi mu Ŝonę. Stomil nie reaguje na te wiadomości, bo według niego
swoboda seksualna to pierwszy warunek wolności człowieka
(125). UwaŜa nawet, Ŝe
nieokrzesany prostak wnosi do ich domu
zdrowy powiew autentyczności
inspirujący
wyobraźnię artysty. Wyprowadzony z równowagi syn wyzywa Stomila od rogaczy,
pantoflarzy itp. Wciska mu rewolwer, na wypadek konfrontacji z Edkiem. Stomil jednak nie
ma zamiaru bronić swojej męskiej godności i zarzuca Arturowi skłonność do formalizmu,
chęć przeŜycia krwawej tragedii. W końcu, pod wpływem słów syna, Stomil podejmuje
heroiczną decyzję, bierze rewolwer i wychodzi, by rozprawić się z Edkiem. Artur czeka pod
drzwiami, by w razie potrzeby pospieszyć na pomoc. Po dłuŜszej chwili wchodzi i widzi
Eleonorę, Eugenię, Stomila i Edka, którzy zgodnie grają w karty.
Artur przerywa grę i terroryzuje zebranych przy pomocy rewolweru. Wychodzi na chwilę,
pozostawiając ich pod kontrolą wuja Eugeniusza. Kiedy narzeczeni wreszcie się odnajdują,
Artur prosi Babcię o błogosławieństwo, w końcu Ŝąda go widząc, Ŝe ona próbuje uciec i
odmawia. Sterroryzowana rewolwerem staruszka błogosławi młodych, chociaŜ ta rola wcale
jej nie odpowiada. Na koniec dodaje:
A niech was
wszyscy
diabli!
(136). Eugeniusz zmusza
Stomila, Ŝeby nareszcie się zapiął, Eleonora się wzrusza. Eugeniusz cieszy się:
Wygraliśmy!
(137).
Akt III.
W pokoju nie ma dawnego bałaganu, starannie ubrane osoby dramatu pozują do
rodzinnego zdjęcia. Wokół latają przeszkadzające wszystkim mole. Edek jako lokaj
wychodzi, by przynieść Eleonorze sole. Zachowuje się i rozmawia, jak przystało na lokaja.
Przynosi butelkę wódki, jednak na gromiącą reakcję Eugeniusza zostaje z nią odprawiony.
Przychodzi Ala w sukni ślubnej, czeka na Artura, który załatwia jeszcze jakieś formalności,
rozmawia z Eleonorą, zwracając się do niej „mamo”. Dialog obu pań ujawnia ich prawdziwe
poglądy na zmiany, jakie wprowadzili Artur i Eugeniusz. Okazuje się, Ŝe Eleonora wcale nie
jest zachwycona obojętnością Stomila, tym, Ŝe o nią nie walczy, zaś Ala z miłości do Artura
gotowa jest pogodzić się z narzuconymi zasadami, choć ich samych nie mogłaby znieść.
Eleonora stwierdza, Ŝe jej syn jest jedynym od pięćdziesięciu lat człowiekiem z zasadami i
dlatego jest bardzo oryginalny. Nakrywający do stołu Edek, zapytany o normy, którymi się
kieruje, cytuje zapisane w notesie cudze formułki, np.
ZaleŜy jak leŜy –
sam przecieŜ nie
potrafi niczego wymyślić.
Stomil ucieka przed ścigającym go Eugeniuszem, który próbuje zmusić niechlujnego artystę
do włoŜenia gorsetu po pradziadku, świetnie tuszującego niedoskonałości figury. Wchodzi
pijany Artur. Swoim stanem zaskakuje wszystkich, bo przecieŜ znają jego zasady. Artur
„wyzwala” Stomila z rąk wuja Eugeniusza, który ma ambicje jeszcze mocniej zasznurować
gorset. Zdumiony odmienionym wyglądem własnego ojca Artur nieoczekiwanie prosi go i
wszystkich domowników o przebaczenie. OtóŜ, doszedł do wniosku, Ŝe ślub nie ma sensu,
stara forma nie stworzy
[...]
rzeczywistości,
[...]
nie
zbawi
świata
(150).
Musi ją w tej funkcji
zastąpić idea – tylko ona jest szansą i nadzieją. Stomil – zorientowawszy się, Ŝe wracają
zwyczaje tego domu – chce znowu włoŜyć piŜamę, jednak Artur stwierdza:
Do piŜamy takŜe
nie ma powrotu!
(151) i ujawnia chęć kontynuowania roli „zbawcy” i odnowiciela świata.
Wygłasza patetyczną mowę, zakończoną nieoczekiwaną prośbą, by Edek dopilnował
porządku i nikogo nie wypuścił z mieszkania.
Na wezwanie Artura zebrani starają się znaleźć odpowiednią ideę. Wszystkie propozycje –
Bóg, sport, eksperyment, postęp – wydają się jednak przestarzałe i nieskuteczne. RozwaŜania
przerywa Eugenia, która przygotowuje sobie katafalk i – mimo protestów, Ŝe to dzień ślubu i
są waŜniejsze sprawy – postanawia umrzeć. Artur zauwaŜa, Ŝe właśnie śmierć jest
wspaniałą
formą,
zwłaszcza, jeśli jest cudza (154). Eugenia rzeczywiście umiera, chociaŜ pora nie jest
odpowiednia i – jak się wszystkim wydaje – stan ten do niej nie pasuje (
Była taka
niepowaŜna...
– 155).
Artur w zawoalowanej formie pyta Edka czy potrafiłby kogoś
zabić. Enigmatyczna odpowiedź jest twierdząca. Przedsiębiorczy młodzieniec wygłasza
kolejną wzniosłą mowę uzupełnioną wyzwiskami pod adresem bliskich.
Ja jestem naszym
odkupicielem, wy, bydło bezmyślne. Ja wznoszę się ponad doczesność, ja ogarniam was
wszystkich, bo ja mam mózg, który wyzwolił się od wnętrzności. Ja!
[...]
Ja Stworzę system, w
którym bunt zjednoczy się z porządkiem, a nicość z istnieniem
(156). Stomil i Eleonora
podejmują decyzję o konieczności ustabilizowania ich Ŝycia. Tymczasem Artur siada na
krześle postawionym na stole i kontynuuje swoją mowę:
Tylko władza da się stworzyć z
niczego. Tylko władza jest, choćby niczego nie było. Oto jestem w górze, nad wami. W dole
was widzę, w dole!
[...]
Czy władza nie jest buntem? Buntem w formie porządku, buntem góry
przeciwko dołowa, wyŜszości przeciwko niŜszości?
(157). Za największą władzę Artur uznaje
panowanie nad Ŝyciem i śmiercią (swoich bliskich). Zaskoczeni domownicy ciągle mają
nadzieję, Ŝe Artur Ŝartuje. On tymczasem rozkazuje Edkowi zabić wuja Eugeniusza.
Staruszek stara się uciec przed ścigającym katem i w ostatniej chwili z pomocą przychodzi
mu Ala, która wyznaje Arturowi, Ŝe zdradziła go z Edkiem podczas przygotowań do ślubu.
Sądziła, Ŝe Arturowi, który chce ją poślubić tylko dla zasady, nie zrobi tym przykrości.
Narzeczony reaguje gwałtownie, po czym
znowu zapada się w sobie.
W porywie gniewu
szuka rewolweru, by zabić rywala. Nie dostrzega, Ŝe z tyłu podkrada się Edek. Niedoszły
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl